Przejdź do treści

I FORUM PACTUM

I dzień Forum Pactum

Dzisiejszego wieczoru nastąpiło oficjalne otwarcie, zwołanego przez samego króla Cassiusa, Forum Pactum. Najważniejsi przedstawiciele każdego z sześciu klanów, nareszcie przybyli, aby wspólnie, żegnając dawne waśnie i spory, podjąć decyzję o obsadzeniu najwyższych stanowisk w krainie. W obliczu narastającego zagrożenia ze strony nadchodzącego mroku, czas jest nieubłagalny. Kto stanie na czele armii? Kto stanie się prawą ręką króla? Na otwierającej przemowie gospodarzy – czarodziei z klanu Burvju, zjawiły się klany wraz z mentorami. Jednakże nie wszystkim udało się pomyślnie dotrzeć na miejsce. Erg Modig, tajemniczy mentor Modigów, niestety nie zjawił się na czas. Nikt z uczestników Forum nie posiada od niego żadnych informacji. Jedyne co pozostaje, to z niecierpliwością czekać na rozwój wydarzeń. Jednocześnie klany postanawiają spotkać się na pierwszych naradach. To na nich każdy z nich starał się ustalić w co tak naprawdę celować, z kim wchodzić w sojusze, a kogo traktować ze szczególną ostrożnością. Tam gdzie spotkanie, gdzie mieszają się kultury różnych ras, nie mogło obyć się bez należnej biesiady. Tańce i hulańce nie znałyby końca, lecz wiadomo, że nie należy tracić czujności.

Giddonowie odnaleźli tajemnicze urządzenie, zabezpieczone misterną technologią szyfrującą. Jednak co jest hasłem? Wszystkie klany zaczęły dostrzegać fragmenty pergaminu oznaczonych tajemniczymi znakami. Komu uda się rozwiązać niewiadome? Nadszedł wreszcie czas, by oddać hołd królowi. To niesamowita chwila, gdyż po raz pierwszy w historii Scamnumborn, wampiry i wampirzyce z Nečujan miały pokłonić się Cassiusom… Miały. Bo gdy ten moment nadszedł mentorką klanu Nečujan – Versperia, nie mogła wypowiedzieć słów hołdu. Napój, którym wcześniej wniosła toast, odebrał jej głos. Atmosfera się zagęszcza, padają oskarżenia i zradzają się kłótnie. Pokojowe spotkanie może przestać być nim w każdej chwili.

Odnalezienie bomby dymnej pozostawionej pod mostem, w miejscu gdzie przyszłości mają trwać warty przy Ogniu Pokoju tylko potęguje konflikt i niepokój. W końcu obrady zostają zakończone. Wyjaśnienie spraw zostaje przełożone na później, gdyż oto ma wreszcie zapłonąć wielki Płomień Pokoju. Wszyscy obecni na forum, maszerują z płonącymi pochodniami do miejsca rozpalenia symbolu pojednania. Od teraz mają zmieniać się tu wartownicy, strzegący by Płomień Pokoju ani na chwilę nie stracił swego blasku. Pozostali mogą udać się do swoich komnat… Jednak gdy w grę wchodzi polityka i losy krainy, nie ma mowy o spokojnej nocy. Podczas swego obchodu, Walkirie odkryły, że czerwone amulety, strzegące komnat Klanów przed nieproszonymi gośćmi, zniknęły. Niedługo potem, wartownicy byli świadkami groźnego wydarzenia. Tuż przy Płomieniu Pokoju, eksplodowały bomby zasnuwając całe tereny wokół gęstym dymem. Mimo szybkiej reakcji wojowniczych Walkirii, nikogo nie udaje im się złapać. No może poza mentorem Thata – Vacoojem – który dziwne rzeczy wyprawiał z kwiatami na zamkowych błoniach. Tym tajemniczym zdarzeniem się pierwszy dzień obrad Forum Pactum. Jednak kolejny miał przynieść jeszcze więcej niewiadomych…

II dzień Forum Pactum

Po długiej i niespokojnej nocy, wreszcie nadszedł czas porannych obrad. Rozpoczęły się długie i ciężkie dyskusje. Sprawa zniknięcia klejnotów jest niezwykle tajemnicza. Przecież bez nich, żaden klan nie mógł już liczyć na prywatność w swych salach. Szerzą się oskarżenia i chaos. Czy to Burvju, sami gospodarze, postanowili dopuścić się zbrodni?  A może Giddonowie, gdyż przecież wiadomym jest, że ich technologiczna wiedza podważyła już niejedno zaklęcie? Tu nikt nie może nikomu ufać całkowicie. Na obradach pojawiają się również niespodziewani goście – elfy przyniosły ze sobą odnalezione wokół zamku jaja niesklasyfikowanych zwierząt. Po męczących ustaleniach zapadła decyzja – jajka będą bezpieczne w rękach Giddonowskiego magizoologa. Jednocześnie pobliska karczma żyje własnym życiem. To tutaj zacierają się różnice, rosną zakłady. Plotki donoszą, że wielu już niejedne artefakty przegrało w karciane rozgrywki. I kto wie, może właśnie tutaj powstają najsilniejsze sojusze i układy. Jednakże Walkirie nie byłyby sobą, gdyby wśród tylu różnych gości nie zapragnęły zasiać ziarnko swojej pasji do łucznictwa i fechtunku. Po nauce i szybkiej sesji ćwiczeń odbyć się mogły turnieje. Nawet poważnym dyplomatom należna jest odrobina rozrywki. Nadszedł czas kolejnych wielkich obrad. Wtedy też niesamowitą wieść przekazały Klany. Choć mogłoby się wydawać, że tak wielkich różnic między nimi nic nie zdoła załagodzić, to Nečujan, Thata oraz Giddon zjednoczyli się by wspólnie rozwikłać wcześniejsze niebezpieczeństwo – miksturę, która odebrała głos Vesperii. Wiedza medyczna wampirów i elfów połączona z umiejętnościami ludzi wyniosły na światło dzienne straszliwą prawdę – tajemniczym trucicielem była San, Mentorka Walkirii.

Panuje chaos i wzajemna niechęć. Nawet same członkinie Galskap nie wiedzą czy ufać mentorce. Dodatkowo na główny temat nasuwa się sprawa zniknięcia Erga Modiga – Krasnoludom udaje się otworzyć legendarny szyfrowany pojemnik i zdobyć stare listy z wnętrza. Jednak ich treść cały czas nie daje żadnych dalszych wskazówek. Dopiero Mies Koira, mentor Burvju, przychodzi na Forum z okropną wieścią. Erg Modig został aresztowany za zdradę. Niewiadomych przybywa. Sekrety i intrygi się zacieśniają. Jednak czas jest nieubłagalny. Nadeszła pora by zakończyć I Forum Pactum i podjąć ostateczną decyzję – kto jaką funkcję w królestwie obejmie? Rozpoczęło się głosowanie. Naradzanie i rozmowy nie miały końca. Ostatecznie do wiedzy całej krainy podaje się następujące ustalenia: Klan Burvju obejmie pieczę nad handlem i finansami. Giddonowie pod swe obowiązki wezmą naukę, aby szerzyć technologiczną wiedzę i studiować nieznaną Ciemność, a także dyplomację, by zapobiegać przyszłym konfliktom. Galskap zachowają swą najemniczą naturę, jednak pod pióra swoje wezmą też armię króla, w zamian oczywiście za należne miejsce w radzie. Modigów obowiązkiem zostanie zaopatrzenie królewskiej armii tak, by niczego jej nie zabrakło. Elfy z klanu Thata, medycyną się zajmą, by ziołolecznictwem ratować tych walczących za krainę. Nečujan z kolei rozwinie własną, zaakceptowaną na Forum metodę leczenia aetherną, jak również już nic nie powstrzyma ich przed szerzeniem wampirzej sztuki. Zasłużyli również, zdobywając wystarczające uznanie wśród reszty Klanów, na potężne stanowisko – to oni w przyszłości obejmą zaszczytne miejsce przy prawej ręce króla. To nie jest jednak koniec. Wiele kwestii wciąż pozostaje nieodkrytych. Dlatego też klany razem zdecydowały, że koniecznym jest i II Forum Pactum przeprowadzić. Co się tam wydarzy? Na razie wiadomo tylko, że tym razem to wampiry zaszczycą resztę swoją gościnnością… A co czeka nas dalej? Tego nie przewidział nawet Pradawny Zwój…